Dziś pierwsze z tegorocznych dzieł- minimalistyczny wieniec, nie mylić z mały bo ma aż 50 cm średnicy! :)
Postawiłem na naturalne kolory i materiały, sam wianuszek zrobiony jest z siana (oczywiście kupiony na giełdzie) owinięty naturalną rafią, świeczki w kremowym kolorze i dodatki w fioletach i różach.
Niestety nie obyło się bez plastiku- fioletowa gałązka wykorzystana jako podkład i metalu- aluminiowy drut wykorzystany do oplecenia świec.
Mimo wszystko jestem bardzo dumny, ponieważ to mój pierwszy wieniec ;)
Zdjęcie nie jest najlepszej jakości, ponieważ to moje pierwsze zdjęcie robione lustrzanką ale chyba nie wyszło najgorzej. poza tym, że jest nie ostre ;) kolory nawet udało mi się dobrze uchwycić! (ps. zdjęcie robione bez lampy :))
Ciekawy. Z daleka myślałam, że są na nim poustawiane ciasteczka, a nie świeczki:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny...taki prosty nie przesadzony...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł :D
OdpowiedzUsuńProsty i elegancki ♥
Piękny wieniec. Jak nie przepadam za takimi, to ten chętnie bym umieściła u siebie na stole... jest naprawdę piękny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam